Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Powstanie to było coś wspaniałego

29 stycznia 2022 | Plus Minus | MARIA KOWALSKA
Wypad nad Wisłę w czasie okupacji. Maria Kowalska z prawej  (wtedy Maria Chytrowska „Myszka”)
źródło: Prószyński i s-ka
Wypad nad Wisłę w czasie okupacji. Maria Kowalska z prawej (wtedy Maria Chytrowska „Myszka”)
źródło: materiały prasowe

Ani razu nie zakłuło mnie serce, ani nie pojawił się we mnie smutek, że ktoś dostał srogi wyrok. Ci wszyscy ludzie na to zasłużyli. Nie boję się głośno o tym mówić. Bo jak można przejść do porządku dziennego nad człowiekiem, który okazał się zdrajcą.

Pani rodzice wiedzieli, że działa pani w podziemiu?

Ojciec i mama doskonale wiedzieli o naszych działaniach w konspiracji. Moja najstarsza siostra od początku wojny pracowała w Instytucie Fermentacji i Bakteriologii, w miejscu powiązanym z SGGW. Instytut mieścił się przy Krakowskim Przedmieściu 66, pod arkadami; to tam w podwórzu pracowała niegdyś nasza noblistka Maria Skłodowska-Curie. W laboratorium ukrywało się wielu profesorów. Pracowali jako robotnicy. Wytwarzali kostki bulionowe, buraczane i pastylki tutti frutti; z nich robiło się lemoniadę. Cała inteligencja SGGW pracowała przy kadziach. Mieszali składniki. Mieli dokumenty, że pracują legalnie, ale prowadzili też nielegalną działalność. To właśnie tam pracował przyszły mąż mojej siostry, Henryk Zagrodzki. Działał w konspiracji, a dokładnie w wywiadzie u „Radosława", ale o tym dowiedzieliśmy się dopiero po wojnie.

Sama odbyłam w tym miejscu praktykę przed szkołą chemiczną, w której później zrobiłam małą maturę. Resztę przedmiotów zdałam na kompletach. Wpływ na wybór tej szkoły miała moja siostra Alina, która była chemiczką i przynosiła wyposażenie laboratorium do domu. Miałyśmy wlewki, menzurki, kalium hyper manganicum... Od dziecka nas szkoliła. Żeby się do tej szkoły dostać, potrzebowałam rocznej praktyki. Odbyłam ją w instytucie mojej siostry. Przyporządkowano mnie do pastylek tutti frutti....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12178

Wydanie: 12178

Zamów abonament