Metaverse. Na dwoje babka wróżyła
Nadchodzi metaverse, wirtualny świat, w którym ludzie będą mogli być tym, kim zechcą. Ale wraz z jego wizją przybywa wątpliwości związanych z bezpieczeństwem użytkowników i wszechwładzą koncernów technologicznych.
Na początku lat 90. pisarz science fiction Neal Stephenson napisał „Zamieć". Do dzisiaj uznawana za jedną z najważniejszych powieści cyberpunkowych opowiadała historię Hiro Protagonisty, hakera, przestępcy, współczesnego ronina posługującego się mieczami samurajskimi, na co dzień rozwoziciela pizzy. W świecie powieści mafia sycylijska zdominowała rynek pizzy, a ludzie prowadzą często podwójne życie. Jedno mają w realu, drugie w metaverse, wirtualnej rzeczywistości, w której poruszają się za pomocą awatarów w trójwymiarowej przestrzeni. 30 lat po publikacji „Zamieci" metawszechświat na naszych oczach staje się rzeczywistością.
Kryzys wizerunkowy
Termin metaverse zagościł na dobre w mediach, gdy Facebook postanowił zmienić nazwę na Meta. Zmiana nazwy związana była nie tylko z nowym pomysłem Marka Zuckerberga na rozwój koncernu, niemal kopią literackiej wizji Stephensona, ale też z kryzysem wizerunkowym firmy. Koncern oskarżano o to, że stał się platformą do manipulowania wyborami w krajach demokratycznych, o nadużywanie wiedzy o użytkownikach, by na nich zarabiać, a wreszcie o łamanie amerykańskiego prawa antymonopolowego.
Czarę goryczy przelały zeznania whistleblowerki, zatrudnionej w Facebooku inżynierki Frances Haugen. Przekazała ona Kongresowi Stanów Zjednoczonych oraz mediom wewnętrzne dokumenty firmy, pokazujące, jak Facebook...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
