Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tadeusz Łysiak: „Sukienka” jest jak Adam Małysz

19 lutego 2022 | Plus Minus | Michał Płociński
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Rzeczpospolita

To ciekawe, że w tym naszym polskim zamieszaniu, w którym każdy musi się gdzieś zaszufladkować, stanąć po jednej bądź drugiej stronie, „Sukienka" podoba się i jednym, i drugim. Bardzo mi się to podoba – mówi Tadeusz Łysiak, reżyser.

Plus Minus: Zrobiłem świetny film, który zgarnął 20 nagród na różnych festiwalach, to nic dziwnego, że dostał teraz nominację do Oscara – pomyślał sobie pewnie Tadeusz Łysiak, gdy cała Polska podniecała się wieściami z Hollywood. Tak było?

Już się przestraszyłem, że naprawdę gdzieś tak powiedziałem (śmiech). Nie, absolutnie. Po pierwsze, nie zrobiłem, tylko zrobiliśmy – i to mówię bez kokieterii. Ten film jest wynikiem równej pracy wielu ludzi: operatora Konrada Blocha, montażysty Mariusza Gosa, kierowniczki produkcji Moniki Ossowskiej. A to tylko sam trzon ekipy, bo są jeszcze aktorzy i cała reszta.

Czyli młody i skromny.

Filmu naprawdę nie da się zrobić w pojedynkę. Wszystkim dałem bardzo dużą wolność artystyczną, każdy się mocno angażował, proponował różne rozwiązania artystyczne, a ja po prostu pilnowałem, by to wszystko łączyło się w spójną opowieść.

Zawsze mnie to intryguje, jak twórcy się tak krygują. Może jeszcze do ciebie to w pełni nie dotarło, ale napisałeś scenariusz i wyreżyserowałeś film, który dostał nominację do Oscara.

To pewnie zależy od człowieka, bo każdy ma inną etykę pracy, ale mnie akurat inspiruje to, co powtarzał Andrzej Wajda – że na planie filmowym należy słuchać wszystkich, i to dosłownie wszystkich, łącznie z kierowcami i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12196

Wydanie: 12196

Zamów abonament