Gruzja wyspą wolności dla Białorusinów i Rosjan
Kraj otworzył drzwi dla tysięcy przybyszów, którzy po inwazji na Ukrainie uciekają przed reżimami Putina i Łukaszenki. Ale uciec nie jest łatwo.
Wiktor pochodzi z Mińska i jest architektem, od lat współpracuje z jedną z niemieckich firm budowlanych. W trakcie powyborczych protestów jesienią 2020 roku trafił pod walec represji, wylądował w areszcie. Po wyjściu na wolność postanowił zostać w ojczyźnie. Wyjechał kilka dni temu, po tym jak Rosja najechała Ukrainę, m.in. z terytorium Białorusi. Udał się do Tbilisi. – Wielu moich znajomych ucieka, bo są przeciwko wojnie i obawiają się powszechnej mobilizacji – mówi „Rzeczpospolitej”. Przyznaje też, że jak Białoruś zostanie odcięta od SWIFT (decyzja UE zapadła w środę wobec kilku białoruskich banków), całkowicie straci źródło dochodu. – Planuję zatrzymać się w Tbilisi. Z kolegami z Białorusi chcemy wynająć tu mieszkanie, ale nie jest łatwo, takich jak my jest bardzo dużo – twierdzi.
Od kilku dni w Mińsku i innych białoruskich miastach można zobaczyć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta