Po ratunek do kas
Sytuacja na rynku mieszkaniowym po transformacji wymknęła się z rąk i dryfuje, wywołując chaos, obietnice bez pokrycia części polityków oraz połowiczne, ale szumne programy, które nic pozytywnego nie przynoszą – pisze ekspert.
Ceny nieruchomości znów szybują w górę, osiągając niebotyczne rozmiary. Ta sytuacja już tradycyjnie napędza zyski deweloperom, a ludzi skazuje na kilkudziesięcioletnie okresy łaski i niełaski banków komercyjnych, w których zaciągają oni kredyty na zakup własnych mieszkań.
Sytuacja na rynku mieszkaniowym po transformacji ustrojowej wymknęła nam się z rąk i wciąż dryfuje, wywołując rynkowy chaos, obietnice bez pokrycia części polityków, formułowane szczególnie w okresach ubiegania się przez nich o władzę, oraz połowiczne, ale szumnie nagłaśniane programy, które nic pozytywnego nie przynoszą. Przeciwnie: szybkie następstwo w czasie tych niedopracowanych programów, nim którykolwiek z nich zostanie zweryfikowany w praktyce, świadczy, że rządzący nie mają racjonalnego pomysłu, jak zaspokoić głód mieszkaniowy, szczególnie dla rodzin o niskich i średnich dochodach.
Propozycja rozwiązania
Skoro nie potrafimy znaleźć lekarstwa na zło i patologię pustoszące rynek mieszkaniowy w Polsce, to dlaczego nie chcemy skorzystać z wzorców i doświadczeń innych państw, które ten problem skutecznie rozwiązały, tworząc trwałe podwaliny systemowe? Jednym z najważniejszych współczynników tego systemu są kasy budowlane.
Pierwsza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta