Joanna Szczepkowska: Bunt w środku gniazda
Mój poprzedni felieton w „Plusie Minusie" opisywał spotkanie carycy Katarzyny i Diderota, który mimo wybitnego intelektu dał się oszukać imperatorowej. Używając wyrafinowanej sztuki manipulacji, caryca zwiodła erudytę i myśliciela Zachodu. Dlaczego do tego wracam?
Oto w moskiewskiej telewizji dzieje się rzecz nie do wyobrażenia. Dzieje się w piekle wojny, którą rosyjska propaganda przetwarza na fałszywy obraz. Dzieje się wtedy, kiedy za samotne stanie na ulicy z pustą małą karteczką czeka nieuchronny areszt. Nie mówiąc już o zbiorowych protestach, po których aresztowani są traktowani brutalnie i bez możliwości obrony. Po tym, co dzieje się w Ukrainie, porównywanie Putina z Hitlerem nie jest żadnym nadużyciem. Możemy więc powiedzieć, że groza morderczej ideologii napędzana strachem ma swoje stery w publicznym, reżimowym przekazie.
I oto nagle w samo centrum tej propagandy, w trakcie wiadomości oglądanych przez wszystkich Rosjan, wkracza piękna blondynka z wielkim plakatem. Jest na nim napisane...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)