Rozpędzony pociąg został zatrzymany
Budowane przez lata rosyjskie imperium muzyczne doznało potężnego wstrząsu po zerwanych kontraktach i spektakularnych załamaniach karier. Ale zapewne nie ulegnie całkowitej destrukcji.
O pozycji, jaką zajmował przez lata Walery Giergiew, świadczy znana anegdota. Po koncercie wsiada do samolotu, a kapitan pyta: „Mistrzu, dokąd teraz lecimy?". „Wszystko jedno, wszędzie mam coś do zadyrygowania" – pada odpowiedź. Po 24 lutego w ciągu kilku dni z koncertów Walerego Giergiewa zrezygnowano w La Scali w Mediolanie, w Nowym Jorku, Monachium, Rotterdamie, Hamburgu, Baden-Baden, w Edynburgu, Lucernie, a nie jest to pełna lista. Dyrekcja Filharmonii Monachijskiej oświadczyła ponadto, że nie wypłaci odszkodowania za zerwanie z nim kontraktu, który miał obowiązywać do 2025 roku.
Nikt też nie chce zapraszać w obecnych czasach Teatru Maryjskiego z Petersburga, którym Giergiew kieruje. – Teatr Maryjski przypomina rozpędzony pociąg, trudno go wyhamować – opowiadał mi dziesięć lat temu podczas wizyty w Polsce. – Ciągle mamy zaproszenia ze świata, podróżujemy do Japonii, Europy, Ameryki. Teatr Maryjski to klejnot kultury rosyjskiej, może najważniejszy, bardziej niż Bolszoj w Moskwie. Rosja może być z nas dumna, bo nie jesteśmy gościem, ale stałym rezydentem w wielu krajach świata. I wszędzie bilety na nasze występy są wyprzedane.
Marka gwarantująca sukces
Była to chyba najbardziej błyskotliwa kariera ostatnich dekad. Walery Giergiew urodził się w Moskwie w 1953 roku, ale jest Osetyjczykiem. Dzieciństwo spędził w Osetii Północnej, studiował w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
