Kuc: Influencerzy dojechali na Centralny, a władze nie
Kto tylko miał dobre zasięgi w sieci i trochę dobrego serca, to rzucił się pomagać. Influencerów, niestety, masz głównie w Warszawie, a w Krakowie nie miał kto nagłośnić problemów - mówi Marcin Kuc, kucharz, influencer.
Plus Minus: Wreszcie influencerzy zrobili coś pożytecznego?
Myślę, że robili także w pandemii, zależy oczywiście którzy, ale ci z mojego poletka w większości bardzo dobrze się wtedy sprawdzili. I gdy przyszła eskalacja konfliktu w Ukrainie, gdy ruscy wjechali, nagle się okazało, że Pani Ekscelencja – 175 tys. obserwujących na Instagramie – która jeszcze dwa tygodnie temu nadawała o paznokciach i sprzątaniu mieszkania, wraz z innymi „ludźmi z internetu" zaczęła zarządzać sytuacją na dworcu Warszawa Centralna. Wiesz, wicewojewoda do niej dzwoni i zwraca się do niej per szefowo (śmiech).
A wojewoda?
To nie słyszałeś żartu, dlaczego wojewoda Konstanty Radziwiłł zrobił taki chaos? Bo szlachta nie pracuje. Na Centralny zaczęły przyjeżdżać tysiące uchodźców, a na dworcu nie było nawet żadnych informacji dla nich. Ludzie sami z siebie zaczęli pisać coś markerem na jakichś kartonach. Nie było w ogóle policji, a jak w końcu ich tam posłali, to sam widziałem, jak próbowali dogadywać się z ludźmi na migi, bo nie znali żadnego języka: ani starsi rosyjskiego, ani młodsi angielskiego. Ale zdarzają się też rozsądni funkcjonariusze, żeby nie było – raz, jak mnie opieprzyła policjantka, że wyładowanym butelkami z wodą kombiakiem wjeżdżam na zakazie pod dworzec, to jej partner aż mnie za nią przepraszał i szybko pokierował, gdzie dalej mam jechać....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
