PiS oszukał i wyzyskał polską wieś
Jednej listy opozycji na wybory nie będzie, bo to nie da zwycięstwa – przekonuje Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
Czego dziś potrzebuje opozycja, żeby za rok wygrać wybory?
Pokazania tego, że jesteśmy w stanie rządzić lepiej, że mamy pomysł na wyjście z kryzysu finansowego, inflacji, drożyzny, że mamy plan uratowania przed biedą i przed ubóstwem, które zagląda z różnych stron, jak choćby ubóstwo energetyczne. Czyli, w skrócie, pokazania, że tak, jesteśmy gotowi, jesteśmy w stanie rządzić.
To jest taki zarys, ale jak to zrobić? Bo były różne wspólne inicjatywy, ale symboliczne, a nie operacyjne.
Suma takich inicjatyw może dać efekt. Jeżeli mamy plan i program dla wspólnot samorządowych, to znaczy, że mamy rzeczy wspólne. Kluczem do zwycięstwa jest współpraca opozycji i szukanie tego, co nas łączy, a nie ślepe wrzucanie do jednego worka.
Jest pan w stanie powiedzieć dziś, że nie będzie jednej listy opozycji?
Tak, nie będzie jednej listy, bo ona nie służy wygraniu wyborów i możliwości rządzenia.
Donald Tusk mówi, że wyłącznie jedna lista, a jeśli miałby mieć sojusz tylko z Lewicą, to on go nie chce.
To jest ciekawe, bo Lewica nie przeszkadza Platformie na jednej dużej liście, a przeszkadza, jeżeli byłaby na liście tylko PO i Lewicy. To albo mamy wspólne tematy i możemy iść razem, albo jednak nas dość sporo różni i nie idziemy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta