Spalone mosty i żywa nadzieja
Po trzech tygodniach ostrzałów rosyjskie wojska zniszczyły ostatni most łączący obrońców Siewierodoniecka z resztą ich armii. Ale miasto, choć w większości zajęte przez okupantów, broni się jeszcze.
– Dostawy humanitarne i ewakuacja są już niemożliwe, ale nasze oddziały nie są zablokowane i nadal się bronią – powiedział szef administracji obwodu Łużańskiego Serhij Hajdaj.
– Miasto mimo to nie jest odcięte. Drogi dostępu do Siewierodoniecka są, choć bardzo trudne – powiedział z kolei jego burmistrz Ołeksandr Striuk.
Cytadelą obrońców – jak wcześniej w Mariupolu – są tereny przemysłowe, a głównie zakłady Azot. W ich podziemiach od co najmniej dwóch tygodni ukrywa się 500–560 mieszkańców Siewierodoniecka, w tym około 40 dzieci. Gdy tylko rosyjska artyleria zniszczyła most, dowództwo najeźdźców zaproponowało obrońcom kapitulację, obiecując, że cywile...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta