Wyśnione miasto europejskich miłośników dwóch kółek
Statystyki mówią same za siebie: dwa rowery na przeciętne gospodarstwo domowe, blisko milion w całym mieście, a mieszkańcy robią na nich 2 mln km dziennie. Oto Amsterdam.
Przeszliśmy tu już długą drogę, jeżeli chodzi o jeżdżenie na rowerach – twierdzi jedna z aktywistek z Amsterdamu, Myriam Corzilius. – Ale wciąż może być znacznie lepiej – dorzuca niezwłocznie.
I wygląda na to, że ma rację. Ledwie kilka tygodni temu ruszył tu pierwszy najprawdopodobniej na świecie piętrowy parking dla rowerów. Inwestycja, ulokowana kilka kroków od głównego dworca kolejowego w Amsterdamie, może pomieścić w przybliżeniu około 2,5 tysiąca jednośladów. – Przy milionie rowerów w mieście to nigdy nie wystarczy – komentuje Corzilius. Ratusz wydaje się być podobnego zdania – pod uruchomioną częścią naziemną trwają już prace nad częścią podziemną.
Inna sprawa, że parking ten ma być ułatwieniem dla podróżnych, którzy opuszczają miasto, a nie mieszkańców, którzy chcieliby gdzieś przypiąć swój jednoślad na godziny spędzone w pracy. Ale i tu obowiązuje ograniczenie: roweru nie można zostawić na dłużej niż dwa tygodnie. Cóż, i to dobre.
Dziedzictwo hipisów
„Rowerowa kultura”, z której słynie Amsterdam, nie zaczęła się wczoraj. Modę na bicykle miał wywołać już blisko dwieście lat temu król Willem II (panował w latach 1840–1849) – władca o niezbyt wielkich osiągnięciach, za to zafascynowany architekturą i techniką. Jego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta