Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gdy opadły liście, wyszło na jaw, że na kempingu są Rumuni

22 listopada 1997 | Kraj | PR MM

INDEKS

Dzielnicowy: -- Lepiej mieć to towarzystwo w jednym miejscu, niż gdyby miałorozejść się po mieście

Gdy opadły liście, wyszło na jaw, że na kempingu są Rumuni

MICHA ł MAJEWSKI

PAWEł RESZKA

Wicedyrektor warszawskiej dzielnicy Ochota po interwencji radnych wysłał list. Prosił w nim o "uporządkowanie terenu kempingu przy ulicy Żwirki i Wigury". "Zamieszkują tam Cyganie, na obecność których narzekają okoliczni mieszkańcy" -- dodał.

Kemping przy Żwirki i Wigury jest najstarszy w Warszawie, a być może i w Polsce. Ma około 40 lat. Spośród innych wyróżnia go to, że leży w ścisłym centrum miasta. Warto dodać, że domki są bardzo stare -- od lat spółdzielnia turystyczna "Gromada" niewiele inwestuje w swój ośrodek, gdyż dzielnica przedłuża umowę dzierżawy gruntu tylko na określony termin. Dziś już wiadomo, że w tym miejscu kempingu nie będzie. Co będzie, nie bardzo wiadomo -- władze dzielnicy o tym milczą.

Warunki na kempingu nie są komfortowe, ale miejsce jest tanie i niezbyt rozreklamowane, niewiele osób wie o jego istnieniu. Taka sytuacja bardzo odpowiadała obywatelom Rumunii, którzy od dłuższego czasu właśnie tu się zatrzymywali po przyjeździe do Polski.

Obsługa kempingu twierdzi, że ci goście nigdy nie sprawiali specjalnych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1237

Spis treści
Zamów abonament