Na czarną godzinę niebytu
ROZMOWA
Krystian Lupa, reżyser teatralny
Na czarną godzinę niebytu
ANNA SCHILLER: -- Ostatnio rozmawialiśmy trzy lata temu -- po "Kalkwerku" a przed "Lunatykami". Powiedziałeś wtedy, że czujesz się jak prorok. Nie chcę być złośliwa, ale czy jakieś proroctwa się spełniły?
KRYSTIAN LUPA: -- Nie traktuję tego pytania jako złośliwości. Dziś prorok to słowo dwuznaczne, wstydliwe. Wielu ludzi ma tego typu zapędy, intencje i samopoczucie. I wielu ludzi nie używa słowa "prorok", bojąc się śmieszności. Ja się przyznaję do tej słabości, do takiej wewnętrznej perspektywy wobec świata.
A jeśli idzie o spełnienie twojego proroctwa?
To jest taki obiegowy mit, że proroctwo ma treść, która wyskakuje z człowieka w określonym momencie. I że jest wiadomością porównywalną do innych wiadomości, do wszystkich tych diagnoz, które można opublikować w gazecie. Używając tego słowa, myślę o czymś zupełnie innym: o wplątaniu się w pewien długotrwały proces, który trawi i przemienia całe życie człowieka. I wcale nie musi to owocować sprawdzalnym efektem. Myślę o pewnego typu perspektywie twórczej, w której to, co najważniejsze, to są okruchy, gesty, ślady. .. To rozsiane po całym dziele motywy, które się rozwijają, wędrują. Mój Boże, mógłbym powiedzieć, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta