Do Polski wjeżdżają coraz starsze auta. Rośnie ryzyko złego zakupu

autor zdjęcia: shutterstock

źródło: Rzeczpospolita

W prywatnym imporcie rośnie udział aut ponad 10-letnich – zbliża się już do 63 proc. Za to tych mających mniej niż 4 lata jest zaledwie 8 proc.

Kupowanie używanego samochodu od nieznanego sprzedawcy zawsze jest loterią. Dlatego trzeba uważać na cenowe „okazje”, zabierać ze sobą fachowego doradcę i domagać się sprawdzenia pojazdu w wybranym przez siebie serwisie.

Starzeje się polski rynek używanych samochodów. Jak podał Instytut Samar, średni wiek sprowadzanego z zagranicy używanego auta wyniósł po ostatnich sześciu miesiącach 12,65 roku, przy czym w czerwcu 2022 r. sięgnął rekordowych 12,72 roku. Średnią zawyżają samochody osobowe (12,80), szczególnie te wyposażone w silniki benzynowe (13,66). Najmłodsze są samochody elektryczne: – W przypadku aut osobowych ich wiek wynosi 5,77 roku, a dostawczych – 7,22 roku – poinformował Samar.

Starocie z Niemiec

Z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego opartych na Centralnej Ewidencji Pojazdów wynika, że w prywatnym imporcie systematycznie rośnie odsetek najstarszych aut, mających powyżej 10 lat. Jeśli w pierwszych sześciu miesiącach 2021 r. wynosił on 59,1 proc., to w pierwszej połowie tego roku sięgnął już 62,8 proc. Zarazem zmalała pula samochodów młodszych: tych liczących od 4 do 10 lat z 32 proc. w okresie styczeń–czerwiec 2021 r. do 29,1 proc. obecnie. Z kolei udział pojazdów najmłodszych, do 4 lat, zmalał z 8,9 do 8 proc.

Prywatny import to najważniejsze źródło zaopatrzenia polskiego rynku wtórnego. Według serwisu Clicktrans, łączącego osoby i firmy szukające transportu samochodów, w 2021 roku najwięcej aut Polacy sprowadzili z Niemiec. Zainteresowanie...