Historia przestała być historią
Gdy oglądam dziś telewizję, muszę się chwilę zastanowić, co widzę – czy to nasz film „Miasto ruin” o zburzonej Warszawie z 1945 r., czy jednak przelot drona nad Mariupolem, bo te kadry wyglądają łudząco podobnie.Rozmowa z Janem Ołdakowskim, dyrektorem Muzeum Powstania Warszawskiego
Jak przygotowuje się w Warszawie obchody powstania, gdy tuż obok inne miasta równane są z ziemią?
Dla Warszawy obchody rocznicy wybuchu powstania są bardzo ważne, bo stanowią manifestację wyjątkowej, wręcz magicznej wspólnoty. I to paradoks, bo wspominamy klęskę i zniszczone miasto, a jednak to jedyne wydarzenie, które jest w stanie połączyć wszystkich warszawiaków. W Godzinę „W” stają obok siebie wszyscy ci, którzy często przeżywają silne emocje związane z drugą stroną politycznego sporu. I na moment odnajdują coś, co ich spaja. Nie ma w Polsce wielu takich wydarzeń, wyjąwszy może sportowe.
Ale o tym rozmawialiśmy już wiele razy przy poprzednich obchodach, a tym razem będą one…
…wiem, szczególne. Dlatego ta wspólnota jest dzisiaj jeszcze ważniejsza. Jak ogląda się w telewizji niektórych ludzi, zwłaszcza tych mocno zaangażowanych w konflikt polityczny, można mieć wątpliwości, czy w przypadku ataku na Polskę byliby oni w stanie stanąć ramię w ramię z ideowymi przeciwnikami i bronić wspólnie ojczyzny. A powstanie warszawskie daje nadzieję, że gdzieś tam pod tym widocznym na co dzień konfliktem jest prawdziwa wspólnota, która by się ukazała, gdybyśmy znaleźli się w sytuacji ekstremalnej. Oczywiście...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)


