Mały książę został królem
W Danii jeszcze przed tegorocznym Tour de France Jonas Vingegaard był mniej znany niż jego teściowa Rosa Kildahl, lokalna 57-letnia celebrytka, gwiazda programów kulinarnych.
Teoretycznie, to nie miało prawa się wydarzyć. 25-letni Vingegaard 24 lipca na Polach Elizejskich w Paryżu odniósł jedne z najbardziej prestiżowych zwycięstw w świecie sportu. I przy tym niemal całkowicie niespodziewane. Wygrał Tour de France. Pokonał dwukrotnego zwycięzcę wyścigu, Słoweńca, mocnego faworyta, Tadeja Pogačara.
Nawet w peletonie był do tej pory kolarzem drugiego, a może nawet trzeciego szeregu. Mimo drugiego miejsca w ubiegłorocznej „Wielkiej Pętli” niewielu widziało w nim przyszłego zwycięzcę wyścigu. Kartka papieru z listą jego dotychczasowych zwycięstw była niemal tak samo blada, jak on sam, a dobrze znane rywalom problemy mentalne nie pozwoliły traktować go z pełną powagą jako kandydata do triumfu.
Idealny wygląd
Kolarstwo rządzi się jednak pewnymi żelaznymi regułami. Dyrektorzy i trenerzy najlepszych drużyn profesjonalnych mają oko na niektórych zawodników, nawet jeśli nie osiągają spektakularnych wyników. Przede wszystkim ich badają. Próby wydolnościowe, dokładne analizy morfologiczne mówią wiele, jeśli nie wszystko, o kolarskim potencjale. Dokładnie sprawdzony jeszcze jako junior Michał Kwiatkowski znalazł się od razu na liście życzeń jednego z najbardziej znanych dyrektorów Patricka Lefevere’a, by kilka lat później podpisać kontrakt z prowadzoną przez niego grupą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta