Ubrudzeni węglem
Przez 30 lat obserwowania polskiej polityki widziałem wiele, ale mało przypominam sobie tak obrzydliwych zagrań, jak to, co robi opozycja wokół węglowego embarga.
Sondaż, w którym Koalicja Obywatelska prześciga Prawo i Sprawiedliwość o punkt procentowy, wszyscy komentują jako wydarzenie. Po roku 2015 było już kilka takich badań opinii. Ten przychodzi w momencie wyjątkowego rozpalenia nastrojów. W upalne lato politycy próbują prowadzić bardzo brutalną kampanię – na grubo ponad rok przed wyborami.
Jarosław Kaczyński odniósł się do sprawy podczas jednego ze swoich występów poza Warszawą. Opowiadając, że PiS też mógłby stworzyć czy przejąć sondażownię i dawać sobie choćby 60 proc. poparcia. Wypada przypomnieć, że w przeszłości wyborcy PiS wręcz odwoływali się do niektórych sondaży pracowni Kantar. Oczywiście, zaraz pojawiły się kolejne sondaże, w których Zjednoczona Prawica wciąż wygrywa. Niemniej pewna tendencja jest faktem. Potwierdził ją sam prezes PiS, jadąc w Polskę i zmuszając do tego kolegów, z premierem na czele.
Wilcze prawo opozycji
Kaczyński występuje na tle z góry przygotowanej publiki. Ale już premier Morawiecki dopuścił raz czy drugi do konfrontacji z ludźmi krzyczącymi mu w twarz o drożyźnie i kłopotach z węglem. Złe nastroje to jest po prostu fakt. Inną sprawą jest osąd okoliczności tego swoistego osaczenia rządzących przez społeczne nastroje.
Jestem historykiem politycznych dziejów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta