Przesmyk czeka na Ruskich
Atmosfera przyjazna, hipsterskie brody, tipsy i lakier na paznokciach, ani śladu strachu, równie dobrze mogłoby to być spotkanie klubu ornitologów. Tylko granatnik przeciwpancerny leżący na stole przypomina, że to jednak nie o ptaki chodzi.
Węgiel, którym ogrzewaliśmy szkoły i urzędy, pochodził z Donbasu – opowiada mi wójt jednej z gmin na pograniczu polsko-litewskim, prosząc, abym nie podawał jego nazwiska. – Na polski węgiel nas nie stać. Czekamy na statki z Chile. Albo na węgiel australijski, też jest tańszy. Oby dotarł przed sezonem grzewczym! – dodaje.
W zasadzie mieliśmy porozmawiać o tzw. przesmyku suwalskim. Pas ziemi między obwodem kaliningradzkim a Białorusią uchodzi wśród strategów paktu za szczególnie zagrożony. Tu Rosjanie potencjalnie łatwo odetną kraje bałtyckie od reszty NATO. Należy przygotować się do obrony i być czujnym.
Rozmawiamy w połowie czerwca. Od wybuchu wojny w Ukrainie w okolicy roi się od dziennikarzy. Ćwiczenia wojsk paktu, szkolenia obrony terytorialnej, plany ewakuacyjne i powszechne kampanie informacyjne to spektakularne tematy dla prasy. Ale jak na to patrzą mieszkańcy regionu? Czy boją się ataku? Z jakimi problemami borykają się na co dzień?
– Gdyby Ruscy weszli, nie byłoby im lekko! – przekonuje mnie sprzedawca w okolicznym sklepie z bronią. – Warszawa musiałaby tylko pozwolić nam strzelać. Podobnie zrobił przecież Kijów. W ostatnich miesiącach sprzedaż broni bardzo poszła w górę. Karabiny rezerwujemy z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Ale miejscowi zaopatrzyli się już wcześniej....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)