Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Górnictwo przetrwa, bo Unia odpuści

30 lipca 2022 | Plus Minus | Eliza Olczyk
autor zdjęcia: Tomasz Jodłowski
źródło: Rzeczpospolita
Władze od 30 lat nie potrafią rozmawiać z górnikami, ci zaś od negocjacji wolą często demonstracje. Na zdjęciu: starcia górników z policją w Warszawie, jesień 1995 r.
autor zdjęcia: Przemek Wierzchowski
źródło: Rzeczpospolita
Władze od 30 lat nie potrafią rozmawiać z górnikami, ci zaś od negocjacji wolą często demonstracje. Na zdjęciu: starcia górników z policją w Warszawie, jesień 1995 r.

Kolejne rządy wykazały się w sprawach węgla i kopalń brakiem profesjonalizmu. Nawet dzisiaj, gdy mamy tak dotkliwe braki węgla, wypłaca się odprawy górnikom, którzy mogliby nadal pracować i wydobywać. Rozmowa z Jerzym Markowskim, wiceministrem przemysłu w rządzie Józefa Oleksego

Górnicy nie są specjalnie lubiani przez resztę społeczeństwa.

To prawda. O górnikach dobrze się mówi tylko wtedy, gdy dojdzie do katastrofy.

Bo wtedy inaczej nie wypada?

Bo nie wypada, bo pojawia się współczucie, bo okoliczności katastrofy są na tyle dramatyczne, że ludzie zastanawiają się, co do niej doprowadziło.

W czasach PRL-u górników nie lubiano za to, że im się lepiej wiodło niż innym, a po PRL-u dlatego, że przyjeżdżali do Warszawy, awanturowali się i potrafili wywojować od rządu więcej niż inni.

Na ten niekorzystny wizerunek górnicy zapracowali, chociażby demonstracjami w Warszawie. Ale mało kto wie, że górnikami się manipulowało. Pracuję w górnictwie od 1968 roku. Byłem górnikiem, sztygarem, głównym inżynierem, dyrektorem kopalni, a nawet ministrem. I wiem, że w czasach, kiedy węgiel był potrzebny, bo stanowił główne źródło dewiz, na górników wywierano ogromną presję, żeby skłonić ich do coraz większego wydobycia. Ludzie spoza górnictwa widzieli tylko przywileje, ale ja 20 lat pracowałem pod ziemią i bywały lata, że w roku miałem dwa dni wolne.

Czyli pracował pan we wszystkie soboty i niedziele przez cały rok?

Oczywiście....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12331

Wydanie: 12331

Zamów abonament