Rezun na posła
Pani z wojennym ausweisem, pan z książeczką wojskową od Śmigłego-Rydza, starsi państwo bez dokumentów – głosowali wszyscy. I dobrze, ale już wystarczy. Powinno się zakazać głosowania emigrantom, już wolałbym, by głosowali Ukraińcy.
Pisanie o ordynacji wyborczej lajków nie przysparza, bo kogo to w końcu obchodzi, zwłaszcza gdy do wyborów rok z okładem. Gdyby jeszcze chcieli kogoś oszukać, sprytną sztuczką czy ordynarną gerrymanderką szanse swoje poprawić, to można by liczyć na rytualne oburzonko, ale tak? Ziew i nuda. Daje to jednak szanse felietoniście, by napisać coś serio, bez oskarżeń, iż realizacja jego pomysłów przyniosłaby głosy tym lub owym.
Zacząłem od przypomnienia autentycznie wzruszających scen z 4 czerwca 1989 r. Wtedy to do krajowych lokali wyborczych po raz pierwszy od wojny, jeśli nie po raz pierwszy w historii, pofatygowały się tabuny zakonnic, a do polskich ambasad – tłumy starych emigrantów, ściskających pożółkłe, dawno już nieważne dowody tożsamości, w zasadzie cokolwiek, co mogłoby poświadczać związki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta