Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Częściowy zabór mienia

15 października 2022 | Plus Minus | Grażyna Zawadka
Najgorszy był 2002 r., kiedy ukradziono 95 tys. aut, w 2005 r. – 50 tys., a dekadę temu było to już ok. 16 tys. rocznie. Ludzie starali się wzajemnie ostrzegać przed złodziejami. Jak w sierpniu 2005 r. przy ul. Dominikańskiej w Warszawie
autor zdjęcia: Paweł Szwapczyński/Forum
źródło: Rzeczpospolita
Najgorszy był 2002 r., kiedy ukradziono 95 tys. aut, w 2005 r. – 50 tys., a dekadę temu było to już ok. 16 tys. rocznie. Ludzie starali się wzajemnie ostrzegać przed złodziejami. Jak w sierpniu 2005 r. przy ul. Dominikańskiej w Warszawie

Nawet 90 proc. samochodów kradzionych jest dziś na części. Popyt na nie będzie rósł, bo o nowe auto coraz trudniej, a używane wymagają napraw.

Czasy, kiedy w Polsce ginęło kilkadziesiąt tysięcy samochodów rocznie, to odległa przeszłość. Obecnie łupem złodziei pada kilka tysięcy pojazdów rocznie – w ubiegłym roku 8,3 tys., w obecnym dotąd blisko 5 tys. Jednak wzrost cen stali, prądu, inflacja i wojna w Ukrainie mogą ten spadkowy trend odwrócić. Trudniej będzie o nowe auta, bo te drożeją, rośnie zainteresowanie używanymi, w ślad za tym popyt na części. A to raj dla złodziei. Już teraz kradną głównie z myślą o sprzedaży części.

Świat gangów

Samochody zaczęły w Polsce ginąć na dużą skalę w końcówce lat 80. i na początku 90. – Polskie grupy przestępcze zaczęły się w tym specjalizować, kradły auta nie tylko w kraju, ale też i m.in. w Niemczech oraz Austrii. Przerzucały je do Polski, gdzie następnie auta były legalizowane i sprzedawane, również za wschodnią granicę – opowiada gen. Adam Rapacki, były zastępca komendanta głównego policji, twórca pionów do walki z przestępczością zorganizowaną, z których powstało CBŚ, oraz późniejszy wiceminister spraw wewnętrznych.

Kradzieże były zuchwałe i spektakularne, a złodzieje bezczelni. Auto można było stracić w biały dzień, w mieście i na trasach wylotowych z Warszawy, np. na katowickiej, gdzie grasowały złodziejskie szajki. Sprawcy prowokowali niegroźną stłuczkę albo wskazywali kierowcy, że „złapał gumę”, a kiedy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12396

Wydanie: 12396

Zamów abonament