Urlop bez kanistra
STACJE PALIW
Do poziomu europejskiego ciągle daleko
Urlop bez kanistra
Jeszcze przed kilku laty wybierając się w samochodową podróż po Polsce trzeba było najpierw starannie zaplanować miejsca tankowania. Dostępność stacji benzynowych była bowiem taka, że (pomijając już kwestie reglamentacji czy braków paliwa) na niektórych trasach trzeba było dobrze uważać, by -- w szczególności wsobotę czy w niedzielę wieczorem -- nie stanąć na drodze z braku paliwa. W każdym razie przewożony w bagażniku kanister zawierający 20-litrową rezerwę na czarną godzinę był czymś zupełnie naturalnym i dobrze świadczył o przezorności kierowcy.
Luka rynkowa była kolosalna, nic więc dziwnego, że od początku lat 90. wzdłuż polskich dróg jak grzyby po deszczu poczęły rosnąć stacje paliw należące do osób prywatnych oraz rozlicznych spółek o różnym kapitale. Jeśli więc przez całe lata kierowców na drogach Polski obsługiwało niecałe półtora tysiąca stacji CPN (inne na palcach można było policzyć) , to w 1993 roku stacji paliw było już ponad 4, 5 tys. , w dwa lata później -- blisko 5, 4 tys. Obecnie tempo wzrostu liczby nieco spadło spadło, ale nadal jest wysokie -- w ubiegłym roku było ich 5, 7 tys. , a w listopadzie br. ich liczba przekroczyła 6 tysięcy.
Prywatność usieciowiona
Zdecydowaną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta