Lek na „rajowy” zawrót głowy
Działania ustawodawcy w zakresie dokumentowania cen transferowych wyraźnie wskazywały na zaostrzenie kursu w kierunku tzw. rajów podatkowych. Fala krytyki odnośnie do wygórowanych oczekiwań fiskusa odniosła pożądany skutek, który jednak zaskoczył wszystkich.
Przypomnijmy, że zagadnienie tzw. rajów podatkowych w stanie prawnym do końca 2020 r. było uregulowane w art. 11i ustawy o CIT (odpowiednio art. 23u ustawy o PIT). Przepisy te dopuszczały szacowanie dochodu według reguł transfer pricing, jeżeli warunki transakcji realizowanej pomiędzy krajową osobą prawną lub jednostką organizacyjną niemającą osobowości prawnej, z podmiotem mającym miejsce zamieszkania, siedzibę lub zarząd na terytorium lub w kraju stosującym szkodliwą konkurencję podatkową, odbiegały od warunków, jakie ustaliłyby między sobą podmioty niepowiązane, z których żaden nie miał miejsca zamieszkania, siedziby lub zarządu w tzw. raju podatkowym.
Równocześnie zakres obowiązku dokumentacyjnego, uregulowany w art. 11o ustawy o CIT i art. 23za ustawy o PIT, dotyczył wyłącznie podatników:
∑ dokonujących, bezpośrednio lub pośrednio, zapłaty należności na rzecz podmiotu mającego miejsce zamieszkania, siedzibę lub zarząd na terytorium lub w kraju stosującym szkodliwą konkurencję podatkową, jeżeli łączna kwota wynikająca z umowy lub rzeczywiście zapłacona w roku obrotowym (podatkowym) łączna kwota wymagalnych w tym roku świadczeń przekroczyła 100 tys. zł lub równowartość tej kwoty, lub
∑ zawierających z podmiotem z tzw. raju podatkowego:
– umowę spółki niebędącej osobą prawną, jeżeli łączna wartość wniesionych przez wspólników...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta