Głowimy się, jak spiąć budżet
Tak złej sytuacji finansowej miasta w ciągu ostatnich 21 lat nie było – mówi Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa.
Już ponad 10 tys. zł trzeba zapłacić za metr mieszkania w Rzeszowie – i to na rynku wtórnym. Tak mało się w mieście buduje czy wręcz przeciwnie – tak dużo ludzi chce tu osiąść, bo to dobre miejsce do życia?
Raczej to drugie. Rzeszów jest miastem, które przyciąga nowych mieszkańców. Budownictwo, zanim załamała się sytuacja na rynku kredytów mieszkaniowych, było na poziomie najlepszych lat w historii miasta, jeśli chodzi o liczbę oddawanych mieszkań.
I mimo że jest tak duża podaż, to jest tak duży popyt, który kształtuje ceny na tak wysokim poziomie.
A to znaczy, że miasto jest atrakcyjne, przyciąga nowych mieszkańców, powstają kolejne firmy w strefach ekonomicznych pod Rzeszowem, zatem pojawiają się nowe miejsca pracy – i to dobrze płatne, bo to są firmy w dużej mierze technologiczno-produkcyjne.
To nakręca koniunkturę i pozwala deweloperom realizować swoje inwestycje i znajdować klientów.
O dobrze rozwiniętym rynku pracy pan już wspomniał. Dodatkowo dobra komunikacja, cisza, spokój i bezpieczeństwo – to cenią w Rzeszowie jego mieszkańcy. A na co obecnie stawiają władze miasta?
Patrząc na to, jak Rzeszów się obecnie dynamicznie rozwija, dla nas ważna jest jakość życia w mieście, bo to ona będzie decydować, czy ludzie będą chętnie się tu osiedlać, zostawać, a nie wyprowadzać się do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta