Naukowcy nie mogą obrażać się na polityków
Musimy zabiegać, by nasz etos był słyszalny i skuteczny – mówi prof. Marek Konarzewski, prezes elekt Polskiej Akademii Nauk. I dodaje, że PAN powinna wypowiadać się także o praworządności, sądownictwie czy zatruciu Odry.
Czy łatwo porzucić badania nad popielicą szarą i tajemnicą długowieczności dla prezesury w PAN?
Nie zostawiam tego zupełnie. To projekt badawczy NCN, który zobowiązany jestem prowadzić. Uczestniczy w nim znakomita młoda badaczka, doktorantka. Badamy, co sprawia, że popielice żyją kilkakrotnie dłużej niż ich kuzyni, np. mysz domowa. Dzięki temu mamy nadzieję zrozumieć, jak można przedłużyć życie człowieka.
Da się to wszystko pogodzić?
Myślę, że tak. Oczywiście nie w takim zakresie jak dotychczas. Nie wyobrażam sobie jednak, żebym miał się odciąć od badań. Wtedy przestanę je rozumieć. Nie chciałbym być tylko administratorem i kierownikiem. Polska Akademia Nauk to bardzo specyficzna instytucja, w której trzeba czuć puls nauki. Dzięki temu, że wciąż będę miał związek zarówno ze studentami, bo przecież pracuję na uczelni, jak i badaniami, utrzymam więź zarówno ze społecznością akademicką, jak i nauką.
Z Warszawy do Białegostoku jest 200 kilometrów.
Zdalna praca i porozumiewanie na odległość weszły nam w krew. To jeden z nielicznych pozytywnych skutków pandemii. Warszawę i Białystok dzieli trochę ponad dwie godziny jazdy pociągiem. To dobry czas na pracę. Co najmniej cztery dni w tygodniu będę spędzał w Warszawie. Nie mam problemu z pracą w weekendy. Mam duże doświadczenie w tym względzie. Nie boję się tego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta