Wolność z zachodu
Odzyskanie Chersonia nie kończy wojny ani też nie oznacza przerwy w walkach. – Nie zatrzymamy się, dopóki nie wyzwolimy całego terytorium Ukrainy w granicach 1991 roku – mówi „Rz” doradca biura ukraińskiego prezydenta Ołeksij Arestowycz.
Zachodni wojskowi sądzą, że teraz Ukraińcy uderzą na Melitopol i Mariupol, a potem Krym. – Ukraińcy zmietliby polityka, który poszedłby na układy z Rosjanami. Biuro prezydenta w Kijowie podpalono by po 20 minutach – opisuje Arestowycz nastroje w Ukrainie. Na razie armie stanęły nad Dnieprem, na którym wszystkie mosty wysadzili uciekający Rosjanie. —ał, ru.sz.