Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gdzie się podziały partie gniewu

10 grudnia 2022 | Plus Minus | Michał Kolanko
Przez pewien czas wydawało się, że polska politykę zawojuje buntownik z Biłgoraja - Janusz Palikot. To nie była jednak długa sejmowa przygoda. Na zdjęciu Kongres Ruchu Poparcia Palikota, październik 2010 r., Warszawa
autor zdjęcia: Stefan Maszewski/REPORTER
źródło: Rzeczpospolita
Przez pewien czas wydawało się, że polska politykę zawojuje buntownik z Biłgoraja - Janusz Palikot. To nie była jednak długa sejmowa przygoda. Na zdjęciu Kongres Ruchu Poparcia Palikota, październik 2010 r., Warszawa

Polska scena polityczna wydaje się zacementowana. Nie pojawiają się na niej nowe byty, jak ruchy Kukiza czy Palikota, które kanalizowały społeczne niezadowolenie. Dlaczego nie ma już buntowników?

Przez ostatnie dekady na polskiej scenie politycznej regularnie pojawiały się partie buntu. Nawet jeśli ich żywot był krótki, to sukcesy spektakularne. Prof. Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego, ukuł nawet kiedyś pojęcie Tymczasowego Ugrupowania Protestu. – Część wyborców jest niezadowolona z tego, co się dzieje w polityce. Nie chce wybierać tego, co jest aktualnie podawane w menu. Swoje niezadowolenie wyraża głośnym tupnięciem. Najlepiej oddaje to nazwa pewnego komitetu lokalnego na Podlasiu w jednej z poprzednich kampanii wyborczych, czyli Spoza Sitwy – mówi „Plusowi Minusowi” prof. Flis. – Ważnym elementem TUP jest to, że jest on skierowany przeciwko istniejącym partiom. To są tupnięcia na różne nuty – zawsze było specyficzne podglebie, melodia, którą część wyborców łapie. I wtedy pojawia się efekt kuli śniegowej, a część wyborców zaczyna mieć nadzieję na to, że teraz wreszcie wszystko się zmieni – mówi naukowiec.

– Badacz nowych partii Allan Sikk zauważył, że głównym ich atutem jest to, że są nowe. Większość z nich, gdy dostaje się do parlamentu, przejmuje najgorsze wzory zachowań starych partii. Do tej pory było tak z Samoobroną, Palikotem, Nowoczesną i Kukizem. I wszystkie prędzej czy później posypały się na poziomie parlamentarnym. Na dłuższą metę nie powstał wokół...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12442

Wydanie: 12442

Zamów abonament