produkował więcej niż disney
„Stracone złudzenia” w VOD przypominają, że Honoriusz Balzac jest ojcem dzisiejszych filmowych galaktyk zwanych universum. Pierwowzorem idola, upadającego celebryty, który żył na koszt bogatych psychofanek, w tym polskiej arystokratki Hańskiej.
Ten znakomity film Xaviera Giannoli, prezentowany najpierw w selekcji konkursowej Cannes, rozbił w tym roku bank z francuskimi nagrodami, otrzymując siedem statuetek Cezarów w najważniejszych kategoriach.
Pojawia się w sieci, młodym widzom prezentując francuskiego giganta Honoriusza Balzaca (1799–1850), jednego z najważniejszych twórców powieści realistycznej, którą dziś zastępują seriale. Starszym zaś może przypomnieć telewizyjną polsko-francuską produkcję z 1973 r. wyreżyserowaną przez Wojciech Solarza, który w „Wielkiej miłości Balzaka” pokazał wieloletni romans z polską arystokratką Eweliną Hańską. Szkoda, że ten serial jest praktycznie zapomniany, dostępny szczątkowo w internecie, bo tak jak nowocześniej zrealizowane „Stracone złudzenia” siłą rzeczy pokazuje, że pierwszą połowę XIX wieku i pierwsze dekady XXI różni tylko kostium oraz gadżety.
Chociaż przygotowania do premiery serialu z 1973 r. trwały siedem lat, kręcony był bowiem od Paryża po ówczesny Leningrad, „Wielkiej miłości Balzaka” nie byłoby może wcale ekranie, gdyby nie towarzysz Edward Gierek. Nie twierdzę wcale, że pierwszy sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej zarywał noce i oczy wyślepiał na „Straconych złudzeniach” lub, pochlipując, podczytywał „Ojca Goriot” podczas przydługich plenów i zjazdów PZPR, pokazując...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta