Narodowcy znieważali, ale manifestować mogli
Prezydent Kalisza i szef tamtejszej policji nie odpowiedzą za brak reakcji i nierozwiązanie manifestacji, której uczestnicy krzyczeli m.in. „śmierć Żydom”.
Podczas antyżydowskiego zgromadzenia nie doszło do zagrożenia bezpieczeństwa, dlatego nie było podstaw do jego rozwiązania, a obrażanie grup narodowościowych mieści się w granicach wolności zgromadzeń – to puenta uzasadnienia umorzenia śledztwa w sprawie niedopełnienia obowiązków przez prezydenta Kalisza, który nie wydał decyzji o rozwiązaniu manifestacji narodowców 11 listopada ubiegłego roku. Umorzenie dotyczy również sprawy komendanta policji w tym mieście, który nie wydał zgody na zatrzymanie osób, które dopuściły się przestępstw tzw. mowy nienawiści.
Organizatorzy – z grupy prorosyjskich „Kamratów” – wykrzykiwali „śmierć Żydom”, „Nie semicka, nie tęczowa, ale Polska narodowa”. Uczestnicy spalili również kopię „Statutu kaliskiego”,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta