Brak rąk do pracy i zwolnienia hamują rozwój start-upów
Pozornie dwa przeciwstawne trendy ścierają się nad Wisłą, bijąc w młode, innowacyjne biznesy. Pogarszająca się sytuacja gospodarcza i deficyt specjalistów IT to obecnie jedno z kluczowych wyzwań dla rodzimych spółek technologicznych.
Na najbardziej rozwiniętych rynkach od wielu miesięcy można obserwować spowolnienie w finansowaniu start-upów. Ilość inwestowanego w nie kapitału, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, ale również Azji i na rynkach zachodnioeuropejskich, wyraźnie spada. W Polsce aż tak ostrego hamowania nie ma, choć eksperci spodziewają się, że pojawi się ono z opóźnieniem. W naszym kraju analitycy zwracają uwagę jednak na inny problem, a mianowicie kłopoty z pozyskaniem wykwalifikowanych specjalistów. Zdaniem Tomasza Snażyka, prezesa fundacji Startup Poland, ta bariera w najbliższym czasie raczej nie zniknie.
– Na brak rąk do pracy narzekają w zasadzie wszystkie gałęzie gospodarki, a w przypadku start-upów rywalizacja m.in. o programistów jest ogromna. Do walki stają też korporacje mogące często zaoferować lepsze warunki zatrudnienia niż młode, mniej doświadczone firmy – wskazuje Snażyk.
Z przeprowadzonej przez Startup Poland sondy wynika, że główną barierą dla rozwoju firm są właśnie problemy z pozyskaniem pracowników, przy jednoczesnym szybkim wzroście kosztów ich zatrudnienia. Na ten aspekt zwraca uwagę aż 52 proc. start-upów. To wielkie wyzwanie, bo – jak słusznie zauważono w raporcie Startup Poland – bez odpowiedniej kadry żadna firma nie jest w stanie funkcjonować optymalnie i w pełni wykorzystać swojego potencjału rozwoju.
Firmy rezygnują z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta