Prezydent Brazylii walczy z bankiem centralnym
Luiz Inácio Lula da Silva ostro krytykuje politykę wysokich stóp procentowych. Czy wchodzi na ścieżkę, która przyniosła katastrofę m.in. Turcji? Jak na razie inwestorzy są dalecy od paniki.
– Nie ma powodu, by główna stopa procentowa znajdowała się na poziomie 13,75 proc. – stwierdził Luiz Inácio Lula da Silva, prezydent Brazylii. Dodał również, że Bank Centralny Brazylii przedstawił „żenujące” uzasadnienie dla zeszłotygodniowej decyzji o pozostawieniu stóp na dotychczasowym poziomie. Lula w ostatnich tygodniach wielokrotnie krytykował bank centralny, twierdząc m.in., że wysokie stopy procentowe uniemożliwiają przyspieszenie wzrostu gospodarczego. Ustawę o niezależności banku centralnego nazwał „nonsensem” i zaproponował podwyższenie celu inflacyjnego do 4,5 proc.
Cień wątpliwości
Wypowiedzi prezydenta Brazylii mogą wywoływać wśród inwestorów skojarzenia z podobną retoryką tureckiego prezydenta Recepa Erdogana, którego naciski wielokrotnie wymuszały luźniejszą politykę pieniężną na Banku Centralnym Republiki Turcji oraz prowokowały osłabienie kursu liry. W wyniku tych ingerencji lira...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta