Dowódca grupy Wagnera wypowiada wojnę szefowi MON
Jewgienij Prigożyn twierdzi, że resort obrony chce zniszczyć jego formację. – To oznacza, że mamy kryzys – komentuje prokremlowski politolog.
– Nie, nie wycofamy się z Bachmutu. Będziemy ginąć, dopóki nie zginiemy wszyscy. A gdy polegną wszyscy wagnerowcy, wtedy Szojgu z Gierasimowem będą musieli wziąć karabiny – oświadczył w środę szef rosyjskiej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, uderzając w ministra obrony i szefa Sztabu Generalnego Rosji. – Gdyby odpowiednie osoby przygotowały armię i wywiązywały się ze swoich obowiązków przez ostatnie ponad dziesięć lat, Grupa Wagnera w ogóle nie byłaby potrzebna – podkreślił Prigożyn.
– Nie należą do mnie. Należą do siebie i Rosjan. Nie byliby potrzebni, ale historia zadecydowała, że to oni idą do przodu. A cała pozostała masa nie rozumie, czyje rozkazy wykonywać. Na ziemi są dowódcy, a na górze siedzą […] chamscy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta