Takie czasy, tacy ludzie
Okrutnym paradoksem byłoby utrzymywać, że ZSRS miał jednak co najmniej jedną dobrą stronę – jeśli kogoś nie zabił, to mógł z młodego więźnia zrobić przyszłego lidera demokratycznego.
Czasy okropne. Wczesne lata 70. Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich. Najlepsi, najodważniejsi ludzie lądują w więzieniach, obozach i na zsyłkach. Jeśli ktoś chce wiedzieć, jak to było, jest na ten temat tona literatury. W każdym języku. Jeśli ktoś chce zrozumieć, kim jest dzisiejszy homo sovieticus, musi też przypatrzyć się temu, kogo bolszewicy eliminowali od samego początku, aż po dzień dzisiejszy. Kogo? – wszystkich, którzy myśleli niezależnie lub tych, którzy mogli nosić w sobie zarodki takiego myślenia.
Miliony ludzi zabijanych otwarcie i mordowanych w ukryciu, dziesiątki narodów eksterminowanych, pozbawianych korzeni i rdzennych przywódców, więzienia, obozy, deportacje i mimo to w kilka lat po śmierci Stalina nowe pokolenie podnosi głowę i się buntuje, znowu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta