Uliczka Masopusta, lob Panenki i kangury
24 marca w Pradze polscy piłkarze rozegrają z Czechami mecz rozpoczynający eliminacje do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Dziś obie drużyny sa podobnym poziomie, ale z historycznego punktu widzenia Czesi osiągnęli w futbolu więcej niż my.
W roku 1921, kiedy juniorzy Polonii Warszawa, niezadowoleni z faktu, że nie mają miejsca w drużynie, założyli klub sportowy Warszawianka, postanowili, że stroje będą nawiązywały do dwóch klubów, które szanowali. Pierwszym była Polonia, drugim Slavia Praga. Od Polonii wzięli czarno-białe barwy, a od Slavii wzór koszulek.
Dlaczego młodzi piłkarze Warszawianki wzorowali się akurat na klubie z Pragi? Bo czeski i słowacki futbol już od wielu lat należał do najlepszych w Europie. W odrodzonej Polsce było jeszcze niewiele klubów, najstarsze powstały między rokiem 1904 a wybuchem pierwszej wojny światowej, a czeskie istniały już od kilku lat i wzorowane były na brytyjskich.
W roku 1920 Czechosłowacja grała w finale turnieju olimpijskiego w Antwerpii, który można uznać za namiastkę mistrzostw świata. Turniej rozgrywano niecałe pół roku przed zebraniem założycielskim Warszawianki, więc echa igrzysk były jeszcze donośne. W trzech pierwszych meczach Czechosłowacja odniosła same zwycięstwa (7:0 nad Jugosławią, 4:0 z Norwegią, 4:1 z Francją), więc do finału z Belgią przystępowała jako faworyt, ale już w siódmej minucie sędzia podyktował rzut karny dla Belgii. Czeski bramkarz Rudolf Klapka został faulowany i leżał z piłką, wijąc się z bólu. Karel Steiner wyjął mu ją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta