Dom zachodzącego słońca
Z dojrzewaniem można w nieskończoność zwlekać, od starzenia ucieka się w panice. Jak we wszystkim, co może być wielkie i piękne, na pierwszy rzut oka widać w nim tylko niebezpieczeństwo.
Zestarzeć się jest dużo trudniej niż dorosnąć. To jak z pakowaniem i rozpakowywaniem walizki przed daleką podróżą. Pierwsza czynność jest gorączkowa, ambitna i prawie zawsze skażona przeskalowaniem. Nie będziesz potrzebował aż tyle par spodni, nie ma szans, żebyś przeczytał wszystkie upchnięte na dnie walizki książki. Dojrzewanie jest niekończącym się upychaniem, zapełnianiem biografii ponad jej właściwy „litraż”, rozpoczynaniem wątków, z których co najwyżej jeden na dziesięć znajdzie jakieś rozwinięcie. A dźwigać ze sobą trzeba będzie wszystkie. Młodość jest wieczorem przed dniem wylotu, czasem wielkiego chaosu i podenerwowania, panicznego lęku przed tym, że zapomni się czegoś niezbędnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta