Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wszyscy, czyli bardzo niewielu

25 marca 2023 | Plus Minus | Piotr Tarczyński
źródło: Rzeczpospolita
autor zdjęcia: shutterstock
źródło: Rzeczpospolita

Mocniejsza pozycja stanów słabo zaludnionych była ceną, jaką przyszło zapłacić za unię ściślejszą niż ta przewidziana w Artykułach konfederacji. Sęk w tym, że od tamtego czasu minęło 230 lat i sytuacja uległa zasadniczej zmianie.

W ciągu ostatnich dwudziestu lat aż dwukrotnie prezydentem Stanów Zjednoczonych został kandydat, na którego zagłosowało mniej ludzi. Okręgi wyborcze wytyczone są tak, że więcej zdobytych głosów w wyborach nie gwarantuje przewagi ani w Izbie Reprezentantów (o czym Demokraci przekonali się w roku 2012), ani w legislaturach stanowych.

W stuosobowym Senacie dziesięć największych stanów, zamieszkałych przez ponad połowę wszystkich obywateli kraju, jest reprezentowane przez dwudziestu senatorów – tyle samo senatorów ma dziesięć najmniejszych stanów, w których mieszka łącznie… 3,2 procent Amerykanów. W XXI stuleciu przez większość czasu Senat kontrolowała partia reprezentująca mniejszość wyborców. Partia ta zatwierdziła wielu sędziów federalnych oraz większość z dziewięciorga sędziów Sądu Najwyższego – instytucji, której decyzje są ostateczne, a która z samej natury nie podlega demokratycznej kontroli. Nawet w opozycji mniejszość dysponuje narzędziami pozwalającymi sparaliżować władzę ustawodawczą i de facto uniemożliwiać rządzenie reprezentantom większości obywateli. Zwykło się powtarzać, że Ameryka to kraj podzielony na pół: na połowę „czerwoną”, republikańską oraz „niebieską”, demokratyczną. Ale owa symetria jest jedynie iluzją – jedna z tych części jest wyraźnie mniejsza, lecz dysponuje systemową przewagą. I robi wszystko,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12530

Wydanie: 12530

Zamów abonament