Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Godząc dowcipem w ustrój

25 marca 2023 | Plus Minus | Andrzej Janikowski
Przodownicy pracy byli pod szczególną ochroną władz z Urzędem Bezpieczeństwa włącznie. Na zdjęciu: wiec na Politechnice Warszawskiej, październik 1951 r.
autor zdjęcia: PAP/Jan Tymiński
źródło: Rzeczpospolita
Przodownicy pracy byli pod szczególną ochroną władz z Urzędem Bezpieczeństwa włącznie. Na zdjęciu: wiec na Politechnice Warszawskiej, październik 1951 r.
źródło: Rzeczpospolita

W czasach PRL poczucie humoru nie było mocną stroną władzy, a niewinny żart obywatela z przodowników pracy często prowadził wprost do… obozu pracy.

Uważa się, że śmiech jest korzystny dla zdrowia – dotlenia organizm, rozładowuje napięcie i wprawia w dobry nastrój. Trzeba jednak wiedzieć, z czego, a zwłaszcza z kogo się śmiać.

W minionej epoce pewne sprawy stanowiły tabu. Nie wolno było żartować z władzy i jej przedstawicieli, czyli również z przodowników. A w każdym razie publicznie – szacunek dla przodowników gwarantowała przecież konstytucja.

Dokumenty zgromadzone w Instytucie Pamięci Narodowej pokazują stosunek władz do osób, które o tym nie wiedziały. Wystarczyło kilka nieostrożnych słów pod adresem przodowników, aby poczuć siłę pięści socjalistycznej praworządności. W tamtym czasie żarty były traktowane jak sprawy polityczne, dlatego interesował się nimi Urząd Bezpieczeństwa, a sądzeniem oskarżonych niejednokrotnie zajmowały się sądy wojskowe. Czasami udało się ujść spod bata komunistycznych sędziów, czasami oskarżeni otrzymywali wyroki bezwzględnego pozbawienia wolności.

Cień Pstrowskiego

O złotej regule milczenia najwyraźniej zapomniał – a może nigdy jej nie znał – Jan Skowron. Był to chłop przyuczony do zawodu ślusarza i niewykluczone, że nie do końca zdawał sobie sprawę z reguł obowiązujących w komunistycznym państwie. W styczniu 1953 roku na terenie Północno-Łódzkich Zakładów Przemysłu Jedwabniczego pozwolił sobie zażartować ze słynnego przodownika pracy....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12530

Wydanie: 12530

Zamów abonament