Pokochałam Polskę i Polaków
Jednych wojna wypchnęła do Warszawy, drudzy robili tu już karierę. Ale marzenia Ukraińcy mają wspólne.
Ciszę ziewającego jeszcze warszawskiego metra zakłócał donośny głos dwóch młodych Ukraińców. Spoglądali na zapatrzoną w smartfon rówieśniczkę, coś cicho szeptali po ukraińsku i co chwilę wybuchali śmiechem. Nie reagowała, miała ciekawsze rzeczy w swoim wirtualnym świecie. Poranne emocje przybyszów zimnym spojrzeniem chciała stłumić siedząca obok kobieta. Gdy spojrzała na nich po raz trzeci, zrozumieli, że muszą zamilknąć. A gdy wysiadła, znów zaczęli się śmiać i rzucać spojrzenia w kierunku nastolatce.
Dziewczyna za chwilę podniesie plecak i rozpocznie lekcje w szkole, a niezauważeni przez nią ukraińscy koledzy wysiądą i udadzą się w kierunku jednego z głównych centrów handlowych stolicy. Tam, w knajpach na ostatnim piętrze, ukraiński zlewał się z rosyjskim i znacznie rzadziej angielskim. Niepodrabialny akcent zdradzał, że sporo tu młodych ludzi znad Dniepru. Wielu z nich powinno być w ukraińskich szkołach, ale zbombardowały je rosyjskie bomby.
Lwowskie croissanty
Daria marzyła, by zostać prezenterką telewizyjną, studiowała dziennikarstwo w Kijowie. Miała zaledwie 18 lat, gdy w jej niewielkiej miejscowości w obwodzie wołyńskim po raz pierwszy zawył alarm bombowy. Podobnie jak miliony innych Ukraińców ruszyła w świat, wylądowała w jednej z polskich rodzin pod Krakowem.
Jak wspomina polską gościnność sprzed roku? – Pokochałam Polskę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta