Postmodernistyczna czkawka czy nieuleczalna choroba
Postmodernizm przyniósł ulgę wszystkim pogubionym, a zwłaszcza tym, którzy nie potrafią zmusić się do obciążenia swoich umysłów dodatkowym wysiłkiem niezbędnym do zrozumienia coraz trudniejszej nauki.
Dzisiaj trudno sobie wyobrazić, że autor tych słów zaledwie pół wieku temu codziennie z mozołem pokonywał swoją drogę do szkoły, dźwigając na plecach tornister wypełniony książkami, kredkami i marzeniami. Te marzenia skwapliwie rozbudzali i pielęgnowali w nim nauczyciele. „Dzieci, narysujcie świat w dwutysięcznym roku” – brzmiało jedno z poleceń nauczycielki plastyki, a dzieci pilnie zapełniały arkusze białego papieru rakietami, które miały unosić nas na kosmiczne wycieczki, umieszczonymi na orbitach hotelami, z których podziwiać można było panoramę Drogi Mlecznej, poduszkowcami, które zastąpiły nieporęczne samochody, ponaddźwiękowymi samolotami, szklanymi domami. Wyobraźnię podsycały takie polecenia, jak „świat za sto lat”. Był on niezmiennie na wskroś nowoczesny, przepełniony powszechnie dostępnymi wynalazkami i technologiami, syty, zdrowy i czysty. Tymczasem mijały lata…
Pół wieku później
By jednak rzecz całą uprościć, wyobraźmy sobie, że ktoś owe dzieci uśpił na pół wieku, podobnie jak bohatera filmu „Śpioch” Woody’ego Allena. Cóż zobaczyły po otwarciu oczu? Ich kraj stał się światową potęgą egzorcyzmów, a prawie połowa jego obywateli nie sięga przez cały rok ani razu po książkę. Przerażeni tajemniczą i groźną technologią 5G mieszkańcy miast podpalają i niszczą maszty telefonii komórkowej. Atakują punkty szczepień, a niektórzy z nich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta