Miliarderzy schowani w cieniu
Handlarze towarami to ludzie, którzy potrafią się odnaleźć na całkowitym odludziu w Azji Środkowej, Afryce czy gdziekolwiek indziej. Udają się tam, gdzie dosłownie nikt inny, żaden biznesmen się nie zapuści, choćby w rejony, z których próbują wydostać się uchodźcy. Rozmowa z Javierem Blasem i Jackiem Farchy, autorami książki „Świat na sprzedaż”
Kim są traderzy towarowi i czym się zajmują?
Jack Farchy: To stosunkowo niewielka grupa firm, głównie prywatnych, które obsługują handel dużą częścią kluczowych zasobów naturalnych na świecie, takich jak ropa naftowa, metale i produkty rolne. Najwięksi handlarze ropą obracają około 25 milionami baryłek dziennie, co odpowiada jednej czwartej światowego popytu. Siedem największych firm handlujących zbożem obsługuje około połowy międzynarodowego rynku zbóż. A więc to rynek, na którym stosunkowo niewielka liczba firm, z których wiele stanowi własność prywatną, odpowiada za obsługę i dostarczanie znacznej części najważniejszych światowych towarów.
Cargill, Glencore, Vitol, Trafigura – jakim sposobem firmom osiągającym tak ogromne zyski udało się tak długo pozostawać w cieniu?
Javier Blas: Cóż, przede wszystkim unikały, a częściowo wciąż unikają one giełdy jak ognia. Nie są własnością publiczną, więc nie muszą ujawniać wielu informacji. Finansowanie handlarzom towarami zapewnia mała grupa, głównie europejskich banków, nie zaś potentaci inwestycyjni z Wall Street jak Goldman Sachs. Dzięki temu traderzy uniknęli konieczności korzystania z rynku kapitałowego. Glencore jest właściwie jedyną dużą firmą obracającą towarami, która weszła na giełdę, a i jej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta