Deep church
Im mniej widoczni, tym więcej mają do powiedzenia. Tych naprawdę kluczowych w ogóle nie można zobaczyć. Nie ukrywają się w zaciszu gabinetów, ale na bocznych drogach, w łóżkach, z których już nie wstaną, albo po drugiej stronie rzeczywistości. Z bohaterami teorii spiskowych łączy ich to, że pociągają za sznurki, choć ich istnienia można się jedynie domyślać.
Wszystkie istotne pojęcia z zakresu współczesnej nauki o państwie to zsekularyzowane pojęcia teologiczne” – napisał około 100 lat temu Carl Schmitt. I jest to jedna z tych, nie tak znowu licznych myśli, które odkrywcze w momencie, gdy zostały sformułowane, z biegiem czasu nabierały ostrości i ciężaru. Gdyby Schmitt żył dzisiaj, z ogromną satysfakcją obserwowałby karierę pojęcia z pogranicza analizy politycznej i teorii spiskowej, jakim jest „głębokie państwo”. „Deep state” – dwa słowa, wypowiedzeniu których towarzyszy zazwyczaj porozumiewawcze spojrzenie. I nawet jeśli zastąpi je ironiczny uśmiech, to trudno oprzeć się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta