Każdy Festiwal jest ważny
Jak pokazały badania przeprowadzone kilka lat temu, festiwal w Gdyni znacząco wpływa na wyniki polskich filmów w kinach. Równie silne oddziaływanie na widzów mają tylko kampanie oscarowe. rozmowa z Joanną Łapińską, dyrektorką artystyczną Festiwalu w Gdyni
Została pani pierwszą dyrektorką artystyczną w 50-letniej historii Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Kobieta na takim stanowisku to również rzadkość na świecie. Berlin, Wenecja, Cannes, Karlowe Wary, San Sebastian, Toronto i setki innych mniejszych filmowych imprez są tworzone przez mężczyzn. I to mimo nieustannego przypominania o parytetach. Ale pierwsze jaskółki już się pojawiają, choćby w amerykańskim Sundance. Coś się powoli zmienia?
To prawda, w zespołach tworzących programy festiwali jest sporo selekcjonerek, ale ostateczny głos na ogół należy do mężczyzn. Kiedy dostałam oficjalną nominację, przyjaciółka napisała do mnie: „Tworzymy historię”. Coś w tym pewnie jest. Świat się powoli zmienia.
Jakie to ma, pani zdaniem, znaczenie?
Myślę, że ta nominacja dla kobiety ma przede wszystkim znaczenie symboliczne. Chociaż spotykam się z różnymi komentarzami i oczekiwaniami. Zaczynając od takich, że wniosę na festiwal „miękką naturę”, co mnie lekko śmieszy… .
Zapewne wiele osób ma nadzieję, że „kobieca delikatność” trochę wyciszy spory między Gildią Reżyserów i Stowarzyszeniem Filmowców, między młodymi i starszymi pokoleniami. Kobieta złagodzi obyczaje?
Generalnie jestem daleka od tego typu stereotypów. Będę wykonywała moją pracę najlepiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta