Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Błogosławieństwo wernyhory

08 lipca 2023 | Plus Minus | Jacek Borkowicz
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Rzeczpospolita

Co pozostaje nam, Polakom, uczynić dziś z krwawą spuścizną rzezi wołyńskiej? Wybaczać „w imieniu ofiar”, domagać się od Ukraińców przeprosin? Tego już nie da się w ten sposób naprawić. Idźmy do przodu – co nie znaczy, że z lekceważeniem dla pamięci o tych, którzy odeszli.

Proszę was z litości/ Jeśli nie chcecie dać noża/ Ja mu pożyczę tej kości/ I będzie jak ręka boża” – ten wyimek ze „Snu srebrnego Salomei” Juliusza Słowackiego chodzi mi po głowie, gdy piszę o 80. rocznicy rzezi na Wołyniu. Kolejny tekst rocznicowy? Czuję, że ten właśnie moment różni się czymś od obchodzonych w poprzednich dziesięcioleciach rocznic. Czymś, co nie zaistniało dotąd nigdy wcześniej, wojną, która wybuchła 24 lutego poprzedniego roku i trwa do tej pory. Wojną z naszym wspólnym sąsiadem, który niemalże od samych początków polsko-ukraińskich perypetii grał rolę tego trzeciego, siedzącego z boku. Ale to on dotąd rozdawał nam karty.

Tym razem stało się inaczej. Mimo tego, że to Rosja napadła na Ukrainę, to jej – wreszcie po wiekach! – wymyka się z rąk inicjatywa. Co więcej, im bardziej Moskwa stara się tę inicjatywę odzyskać, tym mocniej dźwignia losowych decyzji przesuwa się ze wschodu na zachód, w kierunku Dniepru, ale także Wisły. Może nie dostrzegamy i nie docenimy w porę tego paradoksu, ale tak właśnie się dzieje.

Od momentu wybuchu wojny przezwyciężenie fatalizmu całego zła, z którym kojarzy się hasło „Wołyń 1943”, wiązać się będzie nie tylko z imperatywem pojednania dwóch narodów, jak dotąd bywało. Odtąd kojarzyć ją będziemy także z imperatywem sojuszu, którego zarysy,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12616

Wydanie: 12616

Zamów abonament