Antygona na Wołyniu
„Zmarłych należących do Hadesa, wzbraniasz pogrzebać, bezczeszcząc ich ciała. Nie jest to twoja rzecz. Mieszasz się w nie swoje sprawy!”.
Do propagandowych, podejmowanych w latach 90. na rzecz polsko-niemieckiego zbliżenia wysiłków przylgnęło zbiorcze miano „kiczu pojednania”. Wszystkie historyczne zaszłości między Warszawą a Berlinem starano się załatwić za jednym zamachem obejmujących się wzajemnie ramion. Wszystko działo się wtedy za szybko, za płytko, za łatwo. Do legendy przeszło wspomnienie pewnego historyka, którego poproszono, by w rocznicę bitwy pod Grunwaldem postarał się opowiedzieć o tym starciu „w duchu pojednania”.
Było to kiczowate skojarzenie określeniem głębszym, niż być może nawet jego autorom mogło się wydawać. Oddalonym od polityki najdalej o pół kroku. Bo kicz jest swego rodzaju zdradą. Zdradza piękno – jak kłamstwo prawdę. I on również ma krótkie nogi. Ba, bierze się właśnie z braku cierpliwości,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta