Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Władza niepoważnie traktuje obywateli

19 sierpnia 2023 | Plus Minus | Eliza Olczyk
Polskie elity po 1989 r. nie wykorzystały szansy na uchwalenie nowej konstytucji, a gdy projekt w końcu powstał, wypowiedziało się na jego temat tylko 43 proc. uprawnionych. Na zdjęciu: głosujący w referendum konstytucyjnym w jednej z komisji w stolicy, maj 1997 r.
autor zdjęcia: Andrzej Marzec/East News
źródło: Rzeczpospolita
Polskie elity po 1989 r. nie wykorzystały szansy na uchwalenie nowej konstytucji, a gdy projekt w końcu powstał, wypowiedziało się na jego temat tylko 43 proc. uprawnionych. Na zdjęciu: głosujący w referendum konstytucyjnym w jednej z komisji w stolicy, maj 1997 r.
autor zdjęcia: Stach Antkowiak/REPORTER
źródło: Rzeczpospolita

Referendum powinno dotyczyć ważnej kwestii, a pytanie musi być precyzyjnie sformułowane. Głosujący muszą mieć też pewność, że organ, który rozpisuje to głosowanie, liczy się z ich opinią. My takiej pewności nie mamy. Rozmowa z Prof. Antonim Kamińskim, socjologiem, badaczem instytucji polityczno-gospodarczych

Sporo było w Polsce referendów po 1989 roku i w większości notowano niską frekwencję. Dlaczego – poza referendum europejskim – nie chcieliśmy się wystarczająco licznie pofatygować do urn? Może jako społeczeństwo nie nadajemy się do demokracji bezpośredniej, referendalnej?

Było jeszcze jedno referendum o niezłej frekwencji. To, w którym zatwierdziliśmy konstytucję.

Poszło do niego niespełna 43 proc. Polaków, czyli mniejszość. Większość nie chciała się jednak wypowiedzieć, czy odpowiada im nowa konstytucja...

Akurat w tym wypadku sądzę, że chodziło o to, że straciliśmy właściwy moment konstytucyjny po 1989 roku. Już w 1992 roku zdiagnozował to profesor prawa z Uniwersytetu Yale Bruce Ackerman w książce, którą napisał po bytności w Polsce rok wcześniej. Podobnego zdania była Janina Zakrzewska, profesor prawa, sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Dziesięć lat później Wiktor Osiatyński, który odgrywał ważną rolę przy pisaniu konstytucji z 1997 roku, opublikował artykuł, w którym stwierdził, że Janina Zakrzewska była jedyną osobą zdającą sobie sprawę, jak pilną sprawą jest uchwalenie nowej konstytucji. Utrata tego momentu konstytucyjnego pozbawiła ustawę zasadniczą z 1997 roku silnej legitymacji, zatem wynik referendum odzwierciedlał nastroje społeczne. Większość...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12651

Wydanie: 12651

Zamów abonament