Gerard, wielki reformator
Gerard Pique, czyli Katalończyk z krwi i kości, były gwiazdor Barcelony, mistrz świata i Europy z reprezentacją Hiszpanii, próbował już reformować tenis, a teraz zabrał się za piłkarską rewolucję na miarę nowych czasów. Można się zadumać, a nawet przestraszyć.
Kings League, bo tak nazywa się nowy projekt Pique stworzony z pomocą innych znanych piłkarzy oraz streamerów (m.in. jego przyjaciela Ibaia Llanosa, gwiazdy Twitcha), to rozgrywki dla influencerów oraz celebrytów. Powstały w listopadzie ubiegłego roku, ruszyły w styczniu i z miejsca zrobiło się o nich głośno.
Szef hiszpańskiej LaLiga Javier Tebas nazwał je wprost – cyrkiem. Pewnie ma sporo racji. Pique argumentował tymczasem, że futbol musi szukać przecież krótszych i bardziej rozrywkowych treści, żeby przyciągnąć młodszą publiczność. Jednym słowem: musi być spektaklem.
Jak ten spektakl wygląda w praktyce? Mecze trwają 40 minut (dwie połowy po 20 minut), a reguły gry zostały opracowane z pomocą internautów. W tym celu przeprowadzono głosowanie na platformach społecznościowych. Dla konserwatywnych kibiców niektóre z przepisów mogą być szokujące, a u purystów – nawet wywołać niesmak. Przypominają bowiem raczej komputerową lub konsolową rozgrywkę niż futbol, jaki znamy.
Zaczyna się jak w piłce wodnej – zawodnicy zza linii bramkowych na sygnał sędziego biegną w kierunku piłki ustawionej na środku murawy. Nie ma limitu zmian. Żółte kartki skutkują zawieszeniem na dwie minuty, czerwone – na pięć. Jak na podwórku. Każda z drużyn przed meczem losuje specjalną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta