Echa incydentów wyborczych
Biegły bada materiał znaleziony w plecaku zostawionym przy lokalu wyborczym w Warszawie. Mógł stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa – twierdzi policja.
Wynoszenie kart wyborczych, ich niszczenie, zakłócanie porządku czy agitacja – to najczęstsze incydenty, do jakich doszło podczas wyborów parlamentarnych. W ten sposób niektórzy wyborcy chcieli zamanifestować swoje poglądy polityczne. Efekt? Zarzuty popełnienia wykroczeń lub nawet przestępstw.
– Nie odnotowano wydarzeń nadzwyczajnych czy też mogących mieć wpływ na przebieg wyborów – zapewnił przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak.
Jedno, szczególne zdarzenie wywołało alarm bombowy w trzech lokalach wyborczych zlokalizowanych w szkole przy ul. Tarnowieckiej 4 w Warszawie. Na dwie godziny przed zamknięciem, w pobliżu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta