Stonesi przechodzą do przyszłości
„Hackney Diamonds”, pierwszy od 18 lat nowy album The Rolling Stones, to znakomite piosenki, z jednym wyjątkiem.
Gdy Keith Richards, który w grudniu skończy 80 lat, pyta w „Tell Me Straight”: „Czy moja przyszłość należy już do przeszłości?”, odpowiedź jest jedna: nie! Najstarszy rockowy zespół, który powstał 61 lat temu, z 80-letnim Mickiem Jaggerem i Ronniem Woodem, rocznik 1947, brzmi, jakby zaczynał karierę.
„Jestem za młody, żeby umrzeć” – podkreśla Jagger. Potwierdza to udział Paula McCartneya, lat 81, w „Bite My Head Off”. To prawdziwa petarda. Beatles zaskoczył solówką na sfuzowanym basie w stylu Lemmy’ego z Motorhead. Genialnie wszedł z nim w dialog Richards. Rozrabiają jak starszaki w przedszkolu.
Znów jak bracia
Przyczyną braku nowej płyty The Rolling Stones od mało pamiętanego „A Bigger Bang” z 2005 r. były konflikty między Jaggerem i Richardsem. W końcu się pogodzili, znowu są rockowymi braćmi.
W takiej atmosferze musiał zostać nagrany razem przez nich śpiewany oraz grany na gitarze akustycznej i harmonijce ustnej finałowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta