Najbardziej europejski kraj Afryki
Tunezja to nie tylko wakacyjny cel wielu Polaków i kraj znajdujący się w centrum europejskiego kryzysu imigracyjnego. To także państwo, które bardzo mocno odbiega od stereotypów dotyczących krajów islamskich.
Tunezja wydaje się być Polakom krajem dobrze znanym. Wszak bardzo wielu z nich spędzało tam wakacje. Przebywając w nim, można odnieść nawet wrażenie, że jest to kraj w pewnym stopniu „spolonizowany”. Język polski słyszymy tam bowiem często: na bazarach, w hotelach, restauracjach czy na lotniskach. „Dobra skóra z kangura!”, „Dobra z bobra, a lepsza z wieprza!” – tego typu powiedzonek nauczyli się tamtejsi handlarze. Mimo tej swoistej „polonizacji” Tunezja jest wciąż jednak krajem przez wielu Polaków słabo znanym, egzotycznym, a przy tym wrzucanym do jednego worka z innymi państwami Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.
To dosyć niesprawiedliwe, gdyż jest ona jednym z najbardziej zeuropeizowanych krajów tego regionu. Jednocześnie jest też państwem, które znajduje się w samym centrum kryzysu imigracyjnego uderzającego w Unię Europejską. To, że włoska wyspa Lampedusa jest szturmowana przez afrykańskich imigrantów, to skutek tego, że Bruksela nie wywiązała się z umowy z tunezyjskim prezydentem Kaisem Saiedem, na podstawie której miała przekazać jego krajowi miliardy euro na powstrzymanie napływu tych przybyszów. Taki mały kraj szantażuje wielką i bogatą Unię? No, nie taki mały. Ja, zwiedzając go, pokonałem w tydzień około 2,5 tys. km, zaglądając nawet do skalnych domostw Berberów i do górskiej oazy w pobliżu granicy z Algierią.
Tolerancyjny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta