Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ta karta nie kosztowała dużo, tylko 125 tysięcy dolarów

04 listopada 2023 | Plus Minus | Aneta Wawrzyńczak-Rekowska
Rafał Nobis z kartą Snap Bulbasaur. Posiadając 5 proc. wszystkich egzemplarzy danej karty na świecie, trudno utopić pieniądze
autor zdjęcia: RCHIWUM PRYWATNE
źródło: Rzeczpospolita
Rafał Nobis z kartą Snap Bulbasaur. Posiadając 5 proc. wszystkich egzemplarzy danej karty na świecie, trudno utopić pieniądze
Inwestycyjnie świat zapalniczek benzynowych rządzi się zupełnie niestandardowymi prawami. Czasami wystarczy jedna publikacja, aby ceny nagle poszybowały w górę
autor zdjęcia: archiwum prywatne
źródło: Rzeczpospolita
Inwestycyjnie świat zapalniczek benzynowych rządzi się zupełnie niestandardowymi prawami. Czasami wystarczy jedna publikacja, aby ceny nagle poszybowały w górę

Inwestycje kojarzą się zazwyczaj z panami w garniturach, skomplikowanymi tabelkami, a także z koniecznością posiadania jako takiego rozeznania w ekonomii. Jednak inwestować można również alternatywnie – w zegarki, zapalniczki, klocki Lego, karty z Pokémonami. Jedno się nie zmienia – potrzebna jest wiedza oraz smykałka do biznesu.

Marcin Drzewiński, analityk lotniczy, ma 39 lat i z wczesnego dzieciństwa pamięta Polskę u progu transformacji. Najbardziej utkwiły mu w pamięci sklepy Peweksu i Baltony z ladami zastawionymi towarami tylko dla wybrańców. – Niestety, właśnie w tych sklepach mieściły się ówczesne dobra luksusowe: zagraniczne słodycze, niemiecka chemia i klocki Lego, które bardzo mnie nęciły – wspomina. W kolorowych pudełkach czekały zamki, warownie, wyspy, statki kosmiczne, „wszelkie budowle współpracujące z wyobraźnią małego dziecka”. – Niejednokrotnie, przechodząc koło Peweksu, prosiłem rodziców, by poczekali chwilę, przyklejałem nos do szyby, żeby pooglądać te cuda. Chyba już wtedy czułem, że to zainteresowanie będzie mi towarzyszyło przez całe życie.

Dlatego nawet jeszcze lepiej pamięta, jak jego marzenie w końcu się zmaterializowało. – To był rok 1991 albo 1992, na urodziny dostałem drzewo Robin Hooda, zestaw z górnej półki, chyba największy z dostępnych: podkładka 32 na 32 centymetry, duże drzewo do poskładania i sześć figurek, każda w innym „ubranku” – opowiada. Duńskie klocki w polskich sklepach można było wciąż kupić tylko za dolary, złoty tracił na wartości, upragniony zestaw kosztował kilka pensji, zrzuciła się na niego cała rodzina. Podobnie jak na kolejne, bo rodzice dostrzegli u Marcina smykałkę do składania kolorowych klocków i radość, jaką mu to daje.

– Od tamtej pory...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12716

Wydanie: 12716

Zamów abonament